Stres i kryzys u młodzieży – jak rozmawiać oraz wpływ technologii cyfrowej na rozwoju małego dziecka.
Rozmowa z nastolatkiem w kryzysie i wpływ wczesnego korzystania z mediów przez dzieci na ich rozwój mogą wydawać się tematami odległymi, jednak łączy je wspólny mianownik: relacja dorosłego z dzieckiem. To ona decyduje o tym, czy młody człowiek czuje się bezpieczny, rozumiany i zdolny do radzenia sobie z wyzwaniami – zarówno w trudnych momentach, jak i w codziennych kontaktach ze światem technologii.
Podczas warsztatów Maciej Kluczyk, psycholog od wielu lat pracujący z młodzieżą, przedstawiał praktyczne techniki prowadzenia rozmów z nastolatkami w kryzysie. Mówił o tym, że każda rozmowa o emocjach zaczyna się od postawy dorosłego. Autentyczność, uważność i gotowość do bycia w kontakcie tworzą atmosferę, w której nastolatek może mówić o lęku, napięciu czy kryzysie:„aby zapalić innych, samemu trzeba płonąć”. Dorosły, który potrafi zauważyć własne emocje i zatrzymać się przy nich, staje się dla dziecka punktem oparcia. Stąd jego myśl: „najpierw człowiek, potem metoda”. Pierwszym krokiem wsparcia jest codzienna, spokojna obecność, a nie od razu interwencja specjalistyczna, która w wielu przypadkach nie jest potrzebna.
Z kolei w swoim wystąpieniu dr Karolina Wiśniewska omówiła szerokie spektrum konsekwencji zbyt wczesnej ekspozycji na media cyfrowe. Okazuje się, że w pierwszych latach życia cierpią wszystkie sfery rozwojowe:
- rozwój motoryczny: wady postawy, obniżone napięcie mięśniowe, problemy z prawidłowym chwytem pisarskim, ograniczenie naturalnej potrzeby ruchu
- zmysły: zmęczenie wzroku, skurcz akomodacyjny utrudniający późniejszą naukę czytania i pisania, przestymulowanie słuchowe, rosnąca liczba dzieci z zaburzeniami przetwarzania słuchowego (CAPD)
- sen i regulacja fizjologiczna: zaburzenia rytmów dobowych, problemy z hormonami wzrostu i odpornością, trudności w wyciszeniu
- rozwój poznawczy: obniżona koncentracja, opóźniony rozwój mowy, wybiórczość uwagi, trudności w rozumieniu komunikatów
- sfera społeczno-emocjonalna: wycofanie, trudności w relacjach, brak prawidłowych wzorców komunikacji, większa podatność na zachowania nieadaptacyjne
Dr Wiśniewska przypomniała, że wnioskiem z licznych badań jest, że do 3 roku życia dziecko powinno rozwijać się bez ekranów, a późniejsze korzystanie z technologii wymaga świadomego, towarzyszącego dorosłego. Zadaniem dorosłego jest stworzenie kontaktu opartego na uwadze i bliskości, co potwierdza także myśl prof. Jagody Cieszyńskiej:
„Pierwszym tekstem, który dziecko powinno czytać, jest twarz dorosłego”.
Wspólną myśl obu wystąpień można sprowadzić do stwierdzenia, że niezależnie od wieku dziecka i rodzaju wyzwań, to relacja z uważnym, dostępnym dorosłym stanowi dla niego najważniejsze oparcie. Dopiero na tej bazie można skutecznie wspierać, wychowywać i wprowadzać technologie w sposób, który nie zastępuje bliskości i relacji społecznych.
















